Recenzja Sonica DAC w Secrets of Hometheater

Recenzja Sonica DAC w Secrets of Hometheater

Recenzja Sonica DAC w Secrets of Hometheater 640 640 OPPOdigital.pl

Recenzenci serwisu hometheaterhifi.com jak zwykle wysoko stawiają poprzeczkę swoim kolegom po fachu pisząc kolejną obszerną recenzję. Tym razem do testów wzięli OPPO Sonica DAC, a werdykt jest bardziej niż zadowalający.

OPPO Sonica DAC jest dziełem sztuki inżynierskiej- w pełni zbalansowany DAC korzysta z najlepszego, 32-bitowego układu marki Sabre, wpasowanego w doskonały zespół analogowy i cyfrowy.

Urządzenie łączy najwyższe parametry wykonania z kompletnym zestawem usług strumieniowania i połączeń USB.
Przez DLNA i porty USB potrafi odtworzyć pliki 24 bit 192 kHz oraz DSD64Jako asynchroniczny DAC USB może dekodować format PCM w 32 bitach, 768 kHz oraz DSD512. Przy strumieniowaniu plików Apple Lossless z urządzenia sieciowego DLNA, Sonica DAC działał bezbłędnie. Darmowa aplikacja OPPO Sonica dostępna jest zarówno na urządzenia z systemem iOS jak i Android, zapewniając przy tym łatwy i przystępny dostęp do obsługi urządzenia. Zdecydowanie jest to krok naprzód w kwestii jakości audio i funkcji w porównaniu do wzmacniacza słuchawkowego OPPO HA-1 oraz odtwarzacza Blu-ray BDP-105.

 

 

GŁÓWNE CECHY OPPO SONICA DAC

  • Najnowocześniejsza technologia dekodowania wszystkich formatów audio, nawet tych które jeszcze nie weszły do użytku ( jak np. 32 bitowe, 768kHz pliki PCM).
  • Łączność z siecią bezprzewodową na najwyższym poziomie, funkcje strumieniowe, a do tego asynchroniczne wejście USB oraz tradycyjne wejścia koaksjalne i Toslink.
  • Sterowanie urządzeniem za pomocą łatwej w obsłudze aplikacji Sonica na nowoczesne smartfony i tablety.
  • W pełni zbalansowany tor audio dla sygnałów analogowych i cyfrowych.
  • Cyfrowo sterowany poziom głośności pozwala na użycie Sonica DAC jako przedwzmacniacza. Na panelu tylnym znajdują się nawet analogowe wejścia RCA pozwalające na podłączenie bardziej tradycyjnych źródeł dźwięku.
  • Przy swojej cenie to rewelacyjny współczynnik jakości do ceny.

WSTĘP

Przez wiele lat uważano, że korzystanie z osobnej jednostki DAC, jako elementu zestawu audio, jest w najlepszym przypadku nieobecne. Jednak wraz ze wzrostem popularności cyfrowych źródeł dźwięku i plików zapisywanych na dyskach komputerów, zwłaszcza w w erze audiofilskich plików ultra wysokiej rozdzielczości, urządzenia DAC przeżywają swój renesans. OPPO jest firmą, która w mojej opinii zawsze oferowała Audiofilom wszystko to, co najlepsze. Od kilku lat korzystałem z odtwarzacza Blu-ray BDP-105 jako USB DAC, aż do teraz – OPPO nareszcie wypuściło na rynek dedykowany DAC – Sonica DAC ( chociaż można debatować, że ich czy wzmacniacz słuchawkowy HA-1 również mógł w pewnym stopniu pełnić taką funkcję).

Specyfikacja techniczna Sonica DAC prezentuje wszystko to, co najlepszy DAC mógłby posiadać: chip Quad ESS ES9038PRO, w pełni zbalansowana konstrukcja, wielki zasilacz z toroidalnym transformatorem, oraz możliwość zdekodowania każdego istniejącego formatu pliku audio poprzez połączenie USB lub strumieniowe. Sonica DAC potrafi natywnie zdekodować format DSD, aż do DSD512 przez asynchroniczne połączenie USB (DSD64 przy strumieniowaniu). Na marginesie, plików DSD512 nawet nie można jeszcze nigdzie dostać! A to wszystko okraszone rewelacyjną ceną. OPPO jest z tego znane- stworzyć świetny produkt z genialną specyfikacją techniczną, a następnie zaproponować relatywnie niewygórowaną cenę. Jak zwykle w takich sytuacjach pojawia się pytanie, czy obietnice zawarte w specyfikacji są prawdziwe. W przypadku Sonica DAC, odpowiedź jest prosta- absolutne „TAK”. Jest to urządzenie niezwykle przydatne i nie jestem pewien, czy mógłbym się z nim kiedykolwiek rozstać.

DESIGN I WYKONANIE

Sonica DAC, podobnie jak każde inne urządzenie OPPO, jest wykonana pięknie, a wykończenie nie ma sobie równych. W mojej opinii nawet lepsze niż większość urządzeń „z górnej półki”. Panel frontowy w dotyku jest klasą samą dla siebie.
Relatywnie niewielka od przodu, dzięki głębokości obudowy może się pochwalić miejscem na duży, liniowy zasilacz umieszczony z lewej strony. Około 1/3 wewnętrznej pojemności urządzenia wypełnia zasilacz- tak jak być powinno w porządnych urządzeniach HiFi.

Płyta główna odpowiedzialna jest za wszystkie sygnały cyfrowe i sterowanie, zaś wyjścia analogowe oddzielone są na osobnym module z prawej strony obudowy. Panel tylny odpowiada za wszystkie połączenia fizyczne- wejścia i wyjścia.

Trasa sygnału jest w pełni zbalansowana, włącznie z chipami DAC zaimplementowanymi w zbalansowanej konfiguracji. Sygnał na wyjściach RCA jest generowany poprzez sumowanie wyjść zbalansowanych, dzięki czemu również korzystają ze zbalansowanej topologii wnętrza.

Kontrola głośności na panelu frontowym korzysta z zapasowych bitów z 32 bitowych modułów DAC, dając w przybliżeniu 48dB zakresu głośności zanim cokolwiek zaniknie, nawet przy 24 bitowych plikach. Jeżeli korzystamy z przedwzmacniacza, możliwe jest wyłączenie sterowania głośnością. Wyłączenie regulacji głośności można również ustawić dla konkretnych wyjść, więc DAC dopasować można na miarę własnych potrzeb. W urządzeniu znajduje się para wyjść RCA oraz para zbalansowanych wyjść XLR.

 

 

Z tyłu znajdujemy pojedyncze i zbalansowane wyjścia, jak również wejścia koaksjalne, optyczne oraz USB i RCA AUX, a także port Ethernet do podłączenia do sieci. Oczywiście nie mogło zabraknąć portu USB typu A do podłączenia dysków zewnętrznych i 12V zestawu wejść i wyjść wyzwalających dla wygody sterowania w bardziej złożonych systemach.

Sonica DAC najbardziej błyszczy właśnie dzięki wejściom. Tradycyjne RCA, koaksjalne, oraz optyczne Toslink, które obsługują sygnały aż do 24 bit 192 kHz, mogą również przyjąć DSD64 w formacie DoP v1.1(DSD przez PCM) lub w surowym, natywnym formacie DSD. Asynchroniczne wejście USB przyjmie w sumie wszystko, nawet pliki które jeszcze nie istnieją – PCM w każdej możliwej konfiguracji, aż do 32 bit 768 kHz oraz DSD aż do DSD256 (natywny i DoP) oraz DSD512 natywny. Co więcej, na panelu frontowym znajduje się port USB-A, dzięki któremu możemy podłączyć dysk zewnętrzny, wspierający wszystkie formaty plików audio z komputera (nawet OGG!) aż do 24 bit 192kHz i DSD64. Ale połączenia fizyczne to nie wszystko. Pozostaje jeszcze kwestia przesyłania strumieniowego.

Do przesłania dźwięku ze smartfonu, tabletu lub komputera, możemy wykorzystać Bluetooth i Apple Airplay. To jeszcze nie koniec – wisienką na torcie jest to, że Sonica DAC korzysta z WiFi i potrafi podłączyć się do sieci bezprzewodowej, a co za tym idzie- do serwerów DLNA. Wejście strumieniowe przyjmuje te same formaty plików co port USB-A. W moim przypadku, cała moja muzyka przechowywana jest na serwerze Netgear ReadyNAS DUO.

W przeszłości ustawiłem moją bibliotekę iTunes tak, żeby wykorzystywała ten zewnętrzny dysk do przechowywania plików, a następnie odtwarzałem je za pomocą oprogramowania PureMusic i OPPO BDP-105 podłączonego jako USB DAC. Sonica Pozwala mi na pominięcie całego tego zamieszania. NAS posiada serwer DLNA, a Sonica automatycznie go wykryła. Dzięki darmowej aplikacji Sonica na urządzenia z systemem Android i iOS mogę przeglądać całą bibliotekę i z łatwością sterować odtwarzaniem. Nie potrzebuję żadnego komputera ani kabli. Super!

 

 

Na potrzeby tego testu korzystałem z OPPO Sonica DAC tylko w jednym trybie. Opcji jest tak wiele, że pewnie wieczność zajęłoby mi dokładne sprawdzenie każdej jednej ich wszystkich. Wybrałem więc taką, na której najbardziej mi zależało, a mianowicie odtwarzanie strumieniowe przez sieć. Cała moja biblioteka muzyki w formacie Apple Lossless znajduje się na zewnętrznym (i dosyć starym) Netgear ReadyNAS Duo- urządzeniu znanym z nienajlepszej implementacji funkcji DLNA. Często nie można na nim polegać w kwestii kompatybilności z innymi urządzeniami DLNA. Jak się jednak okazało, z Sonica DAC działa bezbłędnie. DAC do sieci połączył się bezproblemowo, ale mogłem tego dokonać tylko przez aplikację. Po przełączeniu urządzenia w tryb sieciowy, cały proces ustawień kontynuowany jest już w aplikacji. DAC natychmiast odnalazł serwer DLNA i mogłem już odtwarzać muzykę strumieniowo.

Jeżeli chcemy skorzystać z tradycyjnego połączenia kablowego, możemy użyć znajdującego się  z tyłu urządzenia gniazda Ethernet. Jako urządzenia sterujące wykorzystałem zarówno tablet z systemem Android jak i mojego iPhone.

Ponieważ cała moja muzyka zapisana jest w 16 bit 44,1 kHz i 48 kHz oraz 24 bit 88,2 kHz, 96 kHz i 192 kHz, nie zyskałbym nic podłączając się bezpośrednio do komputera przez USB. Warto jednak upewnić się, że nasz serwer DLNA przesyła pliki w natywnym formacie – bez żadnych zmian czy transkodowania. Mój stary NAS nie ma takich „ulepszaczy” i wysyłać może TYLKO w natywnych formatach więc byłem pewny, że moje pliki zostaną przesłane niezmienione. Ponieważ są wysyłane natywnie, transmisja podstawowa jest asynchroniczna. Nie ma więc obaw o jitter czy pogorszenie sygnału. W przeciwieństwie do odtwarzaczy Blu-ray OPPO, Sonica DAC nie może przesyłać materiałów z serwera SMB, tylko DLNA. Skorzystałem z wyjść RCA, żeby podłączyć DAC do mojego przedwzmacniacza Rogue RP-1. Ponieważ korzystam z osobnego urządzenia, wyłączyłem kontrolę głośności w Sonica DAC na potrzeby tej recenzji.

Do urządzenia nie dołączono tradycyjnego pilota sterowania. Całością sterujemy za pomocą aplikacji mobilnej OPPO Sonica, która przejmuje kontrolę nad katalogami z muzyką, podłączonymi dyskami USB i kontrolą głośności (o ile nie jest wyłączona). Ponadto z poziomu aplikacji można sterować bezprzewodowymi głośnikami OPPO Sonica, których można używać jako domowego zestawu audio, gdy zależy nam na wygodnym i eleganckim rozwiązaniu. Pozwala nam również na korzystanie z takich usług jak Tidal czy Spotify. Jedyne, czego aplikacja nie zrobi, to włączanie/wyłączanie urządzenia- wciąż trzeba do niego podejść i osobiście wcisnąć przycisk, jednak jeśli posiadamy odpowiedni system, to możemy skorzystać z wbudowanych 12V wejść wyzwalających. Przydatnym może też być uchwyt do podłączenia uziemienia.

 

 

Kolejną przydatną funkcją jest zestaw analogowych wejść RCA, które pozwolą na podłączenie dodatkowego źródła. Sygnał z tych wejść może zostać przesłany do własnych wyjść analogowych lub strumieniowany dalej do głośników serii Sonica. Minusem tego rozwiązania jest konieczność przetworzenia sygnału na cyfrowy tak, aby przesłać go przez kontroler głośności i dopuścić do strumieniowania. Sygnał jest przetwarzany przez chip TI PCM1808 AC do postaci 24 bit 48kHz. Wejście to nie jest przemyślane jako właściwy przedwzmacniacz, a raczej jako dodatkowa forma podłączenia analogowego źródła do całego domowego systemu audio Sonica.

BRZMIENIE

Daft Punk „Random Access Memories”

Pierwsze wrażenie miałem takie, że Sonica DAC nie odstaje znacząco od wrażenia pozostawionego przez BDP-105, jednak im dłużej słuchałem, tym więcej różnic stawało się oczywistych. Początkowo Sonica brzmiała dosyć ostro. Dopiero po jakimś czasie brzmienie przełamało się i wygładziło. Po okresie wygrzania, stało się dla mnie jasne, ze Sonica prezentuje lepszą rozdzielczość, wyrazistość i detaliczność niż BDP-105.
Na albumach nagranych w wysokiej jakości, takich jak większość mojej kolekcji w wysokiej rozdzielczości,  ta dodatkowa czystość sprawiała mi ogromną przyjemność. Na albumach nagranych przeciętnie, może to być jednak obosiecznym mieczem. W przypadku „Random Access Memories” Daft Punku, różnice w mikrofonach użytych do nagrania „Giorgio by Moroder”  były wyraźniejsze niż kiedykolwiek- nawet w porównaniu z moim służbowym zestawem słuchawkowym wysokiej klasy, co było raczej niespodziewane.

Beck “Morning Phase”

Trudno w Sonica DAC doszukiwać się jakichkolwiek zabarwień dźwięku. Wiele partii miało szczególnie dobre basy oraz średnie i wysokie tony. Żadna część spektrum tonalnego nie wystawała przed szereg, a wszystkie były równo reprezentowane. Scena była szeroka, ale nie została sztucznie rozciągnięta – odwzorowanie uznałbym za trafione w punkt.
Przy wykorzystaniu zestawu Gallo Reference 3,5, scena znajdowała się w tej samej lokacji co głośniki, może była delikatnie odsunięta, o 0,5-1m.
Na moim 24 bitowym 96kHz nagraniu „Say Godbye” przeszły mnie ciarki. Szczegóły głosu Becka Hansena, gitara akustyczna i perkusja były tak dobre, jak to tylko możliwe. Jakość, rozdzielczość i reprezentacja szczegółów wycisnęły z nagrania najgłębsze pokłady ekscytacji, życia i  realizmu. Zaniemówiłem.

Pharell “GIRL”

OPPO BDP-105 jest świetnym urządzeniem, o wielu podobnych charakterystykach tonalnych i o podobnym standardzie, jednak Sonica DAC podnosi poprzeczkę jeszcze wyżej. Wystarczy odtworzyć „słabe” nagranie i wszystko staje się jasne. Moja kopia albumu „GIRL” Pharella Williamsa pochodzi z HDTracks. Album jest w zamierzeniu bardzo jasny. Zwłaszcza popularny utwór „Happy”, który wydaje się z premedytacją nagrany bardzo wyraziście, żeby podkreślić jego skoczny charakter, nawet na słuchawkach niskiej jakości.
W pierwszej chwili piosenka brzmiała tak dziwnie, że ciężko było jej słuchać. Dopiero gdy DAC wygrzał się po jakimś czasie, odsłuch był znacznie przyjemniejszy, ale wciąż dało się słyszeć każdą wątpliwą decyzję inżyniera dźwięku podjętą podczas nagrywania utworu.

David Bowie “Space Oddity”

Moje 24 bitowe 192kHz nagranie „Space Oddity” Davida Bowie odkryło przede mną wszystkie kompromisy powstałe przy remasterowaniu oryginalnych nagrań analogowych do wysokiego bitrate’owych plików cyfrowych. Nie zmienia to faktu, że albumu słucha się świetnie, chociaż da się słyszeć każdą niewielką niedoskonałość. Warto mieć na uwadze fakt, że szczegółowość wiernie oddana przez Sonica DAC, jej rozdzielczość i nieprzytłumione wysokie tony będą raczej podkreślać jakiekolwiek przebicia z innych urządzeń czy głośników podłączonych do tej samej sieci elektrycznej.
Mój zestaw odsłuchowy- przedwzmacniacz Rogue RP-1 oraz wzmacniacz NewClear NC1000L IcePower- daje dobry balans pomiędzy odbiorem detali, kontrolą i miękkością dźwięku, co dobrze komponuje się z OPPO. Bezbłędne osiągi, bezproblemowe działanie strumieniowania DLNA przez WiFi czy świetna aplikacja Sonica na tablecie, spowodowały, że mój entuzjazm nie opadał i wciąż wracałem po więcej. Słuchałem więcej i więcej, a ekscytacja wcale nie opadała. I w sumie o to chodzi, prawda ?

NA STOLE TESTOWYM

Pomiarów dokonywałem moim urządzeniem M-Audio ProFire 610 oraz oprogramowaniem Spectra Plus FFT. Puściłem przez Sonica DAC 24 bitowy 192kHz sygnał SPDIF z wyjść koaksjalnych z ProFire 610, a następnie sprawdziłem sygnał na lewym zbalansowanym wyjściu. Sygnał do urządzenia wysłany był jako 0 dBFS, z wzmocnieniem sygnału źródłowego dopasowanym tak, aby dostarczyć maksymalny zakres dynamiki.

Wyniki zniekształcenia spektrum są doskonałe, znajdujemy na nich bardzo niski poziom absolutny zakłóceń harmonicznych. Ponadto zniekształcenia te koncentrują się w drugiej i trzeciej składowej harmonicznej, co znacznie obniża się w wyższych partiach skali. Jest to z reguły dobra oznaka sprzętu, który dobrze brzmi. Co więcej, wyniki te są bardzo zbliżone do tych, które uzyskuję w tzw. teście „zwrotnym”- czyli podłączenie bezpośrednie samym kablem wyjścia z wejściem ProFire 610. Oznacza to, że powyższe wyniki powinny być traktowane jako górny limit zniekształceń, ponieważ znaczna część tych zakłóceń prawdopodobnie pochodzi od mojego własnego sprzętu pomiarowego.

 

Pasmo przenoszenia jest płaskie jak naleśnik, aż po granicę progu dokładności pomiarowej. Delikatny wzrost w okolicy 96 kHz i ostre ścięcie na 96 kHz są błędami wynikającymi z niedokładności sprzętu pomiarowego.
Poziom szumu własnego generowanego przez urządzenie był niemierzalny.
Poziom szumu bazowego był tak niski, że nie byłem w stanie go zmierzyć. Przeprowadziłem test za pomocą FFT, gdy Sonica DAC była wyłączona oraz gdy była włączona, ale bez żadnego sygnału na wejściu – otrzymałem ten sam rezultat. Na powyższym zdjęciu widoczne jest spektrum włączonego OPPO Sonica DAC bez sygnału na wejściu cyfrowym.
Podsumowując, wszystkie powyższe pomiary są bezbłędne i znajdują się blisko granicy dokładności, z jaką mój sprzęt jest w stanie ich dokonywać.

PODSUMOWANIE

 

 

OPPO Sonica DAC jest jednym z najlepszych sprzętów w swojej klasie audio, dając przy tym wybitne osiągi i niezrównany zestaw funkcji. (inne DAC w tej kwocie nie mają strumieniowania czy SMB/DLNA)

PODOBA NAM SIĘ

  • Wybitna jakość dźwięku z doskonałą rozdzielczością, ostrością i odwzorowaniem detali
  • Stylistyka i doskonała jakość wykonania
  • Niespotykany zestaw funkcji, w tym: możliwość zdekodowania każdego możliwego formatu plików w bitrate i głębi, która jeszcze nawet nie istnieje oraz nadzwyczajne możliwości strumieniowania zarówno z serwera lokalnego jak i sieciowego poprzez WiFi lub kabel Ethernet
  • Bardzo wygodna obsługa dzięki aplikacji OPPO Sonica na urządzenia Android i iOS
  • Bezbłędne wyniki pomiarów

CO CHCIELIBYMY ZOBACZYŚĆ

  • W sumie to nic. Nie mam ani jednego zastrzeżenia