Rekomendacja HI-FI CHOICE dla połączenia OPPO BDP-105D + Hegel H160 + Amphion Argon 7L

Rekomendacja HI-FI CHOICE dla połączenia OPPO BDP-105D + Hegel H160 + Amphion Argon 7L

Rekomendacja HI-FI CHOICE dla połączenia OPPO BDP-105D + Hegel H160 + Amphion Argon 7L 150 150 OPPOdigital.pl

Magazyn HI-FI CHOICE podjął się wyjątkowego testu systemu audio opartego o urządzenia 3 różnych producentów: OPPO, Hegel oraz Amphion. Zapraszamy do przeczytania fragmentów recenzji autorstwa Pana Marka Dyby.

 

Trzy produkty trzech marek zestawione razem. Czemu nie? Ci konkretni producenci często na wystawach łączą swoje siły, można więc zakładać, że razem zagra to dobrze.

Na kilka dni przed tegorocznym Audio Show testowałem nowy przetwornik cyfrowo-analogowy Hegel HD12. W recenzji wspomniałem, że właśnie na rynek trafiła także nowa integra tej marki, oznaczona symbolem H160 i że zapewne prędzej czy później trafi ona do testu. Jak się okazuje, nastąpiło to dużo szybciej, niż mogłem zakładać. Co ciekawe, pomysł tej recenzji zrodził się spontanicznie drugiego dnia wystawy, gdy spotkali się dystrybutorzy urządzeń Hegla i Amphiona (Moje Audio) i OPPO (Cinematic). Na wielu wystawach spotykałem już zestawienia elektroniki Hegla z kolumnami Amphiona i były to systemy bardzo dobre, bo między norweskimi wzmacniaczami i fińskimi kolumnami występuje zwykle efekt synergii. Jak się okazuje, w USA uniwersalne odtwarzacze OPPO często są natomiast zestawiane ze wzmacniaczami… tak, Hegla. Czemu więc nie zestawić całego systemu z urządzeń tej marki? Sam markę OPPO znam nie od dziś. To nie tylko kwestia najnowszych audiofilskich produktów, takich jak ich wzmacniacz słuchawkowy/DAC HA-1 czy słuchawki planarne PM-1 i PM-2, ale także, a może przede wszystkim wieloformatowych odtwarzaczy tej firmy. Byłem posiadaczem pierwszego z nich, BDP-83, a do dziś posiadam BDP-83SE z pełną lampową modyfikacją Dana Wrighta. Co prawda ja zatrzymałem się na tym modelu, ale firma OPPO DIGITAL rozwija się nadal. Po generacji świetnie przyjętych odtwarzaczy z serii „80” pojawiła się kolejna „90”, a OPPO zyskało uznanie nie tylko w oczach wideofilmów, ale i audiofilów. O ile pierwsza generacja był modyfikowana dla audiofilów przez firmy takie jak ModWright czy NuForce, o tyle w kolejnych OPPO samo również zdecydowanie poprawiło stronę brzmieniową, a także dodało funkcje mile widziane przez audiofilów. I w końcu przyszedł czas na najnowsza serię „100”, w tym jej topowego reprezentanta, model BDP-105D, i to właśnie ten odtwarzacz dotarł do mnie prosto z Audio Show wraz z Heglem H160 i Amphionami Argon 7L.

 

OPPO BDP-105D

Jest to odtwarzacz wieloformatowy, choć chyba lepiej pasowałoby tu określenie w stylu: serce multimedialnego systemu, jako że jego możliwości są ogromne. Odtwarza płyty wizyjne – Blu-ray i DVD, ale i muzyczne: CD, SACD i DVD-A. Na tym jego funkcjonalność bynajmniej się nie kończy. Bezpośrednio do odtwarzacza można wpiąć dysk USB i odtwarzać muzykę z niego (podobnie jak zdjęcia i filmy). Natomiast gdy odtwarzacz OPPO podłączymy do domowej sieci, o ile oczywiście udostępnimy odpowiednie pliki w tejże sieci, to można odtwarzać muzykę lub filmy również z domowego komputera czy NAS-a, a dodatkowo możliwy jest także streaming treści z internetu. Użytkownik dostaje także do dyspozycji trzy wejścia cyfrowe do podłączenia zewnętrznych urządzeń – asynchroniczne USB, przez które można podłączyć komputer, toslink i koaksjal. Posiada również cyfrowe wyjścia, w tym HDMI, oraz wbudowany wzmacniacz słuchawkowy niezłej klasy. Przyznaję, że nie jestem specjalistą od obrazu, stąd w recenzji skupię się raczej na brzmieniu OPPO, ale dla osób, którym obraz bardziej leży na sercu, wiem, że, zwłaszcza testowany model z technologią Darbee należy do najlepszych na rynku w tym zakresie. Jako audiofila interesuje mnie raczej, oprócz wspomnianej wszechstronności 105-tki, fakt zastosowania audiofilskich kości ESS Sabre ES9018 (chipy DAC-a), solidnego trafa w zasilaniu, dedykowanego wyjścia stereo czy faktycznie zbalansowanych wyjść analogowych. Za circa 7 tys. Złotych dostajemy urządzenie, któremu możliwościami / funkcjonalnością nie dorównuje chyba żadne inne i dostępne na rynku za podobne pieniądze.

Jakość dźwięku

Odsłuch zacząłem od klasycznego zestawienia – OPPO pracowało jako zintegrowany odtwarzacz audio, który poprzez kabel XLR wysyłał sygnał do zbalansowanego wejścia integry Hegla, a Amphiony zajmowały się oczywiście przełożeniem sygnałów elektrycznych na słyszalne dźwięki. Na rozgrzewke w szufladzie OPPO wylądowała płyta, którą dostałem od Yahira Wahala podczas Audio Show. Krążek ten pochodzi z niewielkiej włoskiej wytwórni Velutluna – nigdy wcześniej o niej nie słyszałem, ale Yahira to wielki fan dobrej i dobrze nagranej muzyki, więc byłem spokojny, że płyta sprawdzi się jako materiał testowy. Faktycznie świetnie nagrana muzyka klasyczna wciągnęła mnie od pierwszego utworu. No właśnie – wciągnęła mnie – to pierwszy „objaw”, że system gra dobrze czy wręcz bardzo dobrze. To kwestia przede wszystkim naturalności i spójności brzmienia – bez tych dwóch elementów nie ma mowy o pełnym zaangażowaniu w muzykę. Naturalność opiera się oczywiście na wielu elementach składowych. Po pierwsze na właściwej prezentacji barw instrumentów, co w przypadku instrumentów akustycznych jest wręcz kluczowe. Po drugie na pokazaniu realistycznej sceny z trójwymiarowymi instrumentami naturalnej wielkości. Po trzecie na dobrej separacji czy selektywności, dzięki której każde ze źródeł dźwięku jest czytelne, nie zlewa się z pozostałymi, acz równie istotne jest to, by wszystkie części składowe stanowiły harmonijną całość. Wszystko to testowany system zapewniał

(…) wygląda na to, że fabryczne OPPO-105D może stawać w szranki z podobnie wycenionymi odtwarzaczami CD, bijąc je na głowę funkcjonalnością. Równie dobrze, a może nawet i jeszcze lepiej zabrzmiały płyty SACD i DVD-A. Na pierwszy ogień poszło wydanie :Black Orpheus” Tria Isao Suzuki wydane przez Three Blind Mice na płycie SACD. wietnie brzmiący, pełny, mocny fortepian doskonale współbrzmiał z kontrabasem Isao, a całość uzupełniała perkusja. I znowu podstawowe określenie, jakie ciśnie się na usta, to: neutralność brzmienia. Jako fan kontrabasu zawsze zwracam uwagę na właściwe proporcje między strunami a pudłem, na długie, pełne wybrzmienia, na odpowiednią masę i wielkość tego instrumentu. Każdy z tych elementów był pokazany na dobrym poziomie. Znakomicie pokazana została rozpiętość dynamiczna basu – to także element, z którym wiele wzmacniaczy nie radzi sobie tak dobrze, ale to mocna strona Hegla.

Podobnie było w przypadku jedynej posiadanej przeze mnie płyty w formacie DVD-A – genialnego, akustycznego albumu Muddy’ego Watersa „Folk Singer”. Piękne, przestrzenne granie, naturalne brzmienie gitary i instrumentów towarzyszących, duża ilość detali, wszystko podane w uporządkowany, spójny sposób. Słuchało się tego bardzo dobrze.

To było naprawdę dobre granie, płynne, spójne, niewymuszone, ekspresyjne, takie, przy którym po prostu siedzi się w skupieniu i słucha muzyki, albo się nią żyje w przypadku żwawych kawałków.

Podsumowanie

OPPO jako odtwarzacz płyt CD, SACD i DVD-A to bardzo dobry partner dla Hegla, a przy okazji odtworzy przecież także i płyty wizyjne. A ponieważ jest znakomitym odtwarzaczem Blu-ray i DVD, więc dla wszystkich, którzy posiadają wspólny system audio-wideo OPPO BDP-105D będzie doskonałym wyborem. H160 jest nowoczesną integrą – w jej designie widać pragmatyzm Norwegów, ale co ważne, na pragmatyzmie się nie kończy. Hegel posiada renomę marki której urządzenia oferują dźwięk wysokiej klasy i musi o te renomę dbać. Nie poświęcono więc tutaj jakości brzmienia na rzecz funkcjonalności. To dynamiczny, szybki, detaliczny wzmacniacz, oferujący także pełne, gładkie, dociążone, przestrzenne granie, które moim zdaniem spodoba się wielu osobom. O Amphionach pisałem już w osobnym tekście, więc nie będę się powtarzał – to znakomite, naturalne, czysto brzmiące kolumny, które spokojnie można zestawiać nawet z droższą niż w tym systemie elektroniką. Tu dały gwarancję pokazania maksimum możliwości OPPO i Hegla, a brzmieniowo doskonale do nich pasowały. System jako całość zagrał muzykalnie, płynnie i gładko, ale i z pazurem, i dynamika, które muszą się podobać. Test pokazał jasno, iż fakt zestawiania urządzeń tych trzech marek przez ich dystrybutorów na różnego rodzaju wystawach i prezentacjach to absolutnie przemyślane działanie. Składając cały system od zera, warto z takiej podpowiedzi skorzystać.